|
Zachód słońca nad Wisłą w Podgórzu. |
Nareszcie kończy się ten paskudny 2020 rok. Rok, który odcisnął ogromne piętno na nas wszystkich z wiadomego powodu. Ludziom mojej generacji i młodszym nie było dane wcześniej doświadczyć czegoś podobnego. Można powiedzieć, że żyliśmy sobie w błogim spokoju i względnym porządku.
|
Dawny piec wapienny w kamieniołomie Bogucianka w Tyńcu. |
Nagle okazało się, że urwane zostaje życie towarzyskie na dotychczasowych zasadach. Koncerty, podróże, dyskoteki, które do tej pory były na wyciągnięcie ręki, niespodziewane znikły z naszego życia.
|
Kamieniołom w Bodzowie. |
Nie raz zastanawialiśmy się czy iść na jakąś imprezę, bo pogoda brzydka, bo szkoda kasy, bo nie mieliśmy nastroju. Zastanawialiśmy się czy jechać gdzieś na zagraniczną wycieczkę, bo nie wiadomo jak będzie z pieniędzmi, z czasem, czy pogoda na miejscu dopisze...
|
Relikty fortu Luneta Grzegórzecka. |
Teraz niejedna osoba dała by się pokroić za to, żeby ta swoboda i wolność wyboru wróciła.
|
Jaskinia Zielonkowska. |
Reżim sanitarny i rozmaite obostrzenia (niektóre dosyć absurdalne z perspektywy rozsądnego i myślącego człowieka) doprowadziły do tego, że człowiek zaczął poszukiwać alternatywy dla dotychczasowego spędzania wolnego czasu. Ta wymuszona przez pandemię blokada społeczna sprawiła, że wielu z nas zamiast pójść do parku, kina, teatru, na koncert, mecz, siłkę czy na zwykłe tournee po galeriach handlowych, postanowiła pokręcić się po okolicy, przejść się na spacer w miejsca, gdzie dotychczas nie przychodziło nam nawet do głowy żeby się wybrać, bo po co tracić czas na to, żeby kręcić się bez celu po jakichś krzakach czy polach?
|
Brama wjazdowa do klasztoru Kamedułów na Bielanach. |
Wielu z nas odkryło wówczas, że ciekawe i mało znane miejsca są tuż obok i nie miało wcześniej o nich pojęcia, właśnie dlatego, że mało się o nich mówi.
|
Kopiec Kościuszki nocą. |
Sam na własnej skórze przekonałem się o tym, szukając w początkowym okresie pandemii kolejnych miejsc, które chciałem wam przedstawić. Zwykle zapuszczając się w 80% procent miejsc, jakie opisuje na Tajemniczym Krakowie, nie spotykałem tam żywej duszy. Ewentualnie jakichś podobnych do mnie świrów, których fascynują takie miejsca i historia (mniej lub bardziej ciekawsza), która się z nimi wiąże.
|
Las Witkowicki. |
Nagle w miejscach, gdzie diabeł mówi dobranoc i wróble zawracają, spotykałem zewsząd wyłaniających się ludzi, najnormalniejszych w świecie ludzi, żadnych przygód.
|
Okolice lotniska w im. Jana Pawła II w Balicach. |
Wtedy jeszcze bardziej umocniłem się w przekonaniu, że to co robię ma sens i warto jest zafascynować kolejne osoby tego typu alternatywną, miejską (czasem nie do końca miejską) turystyką.
|
Most Retmański nad Wilgą. |
Po co to robię? Po pierwsze to lubię, a po drugie wiele z tych miejsc, na co dzień zapomnianych przez mieszkańców i władze miasta, zasługuje na odkrycie i lepszy los, chociażby ze względu na to, że są częścią naszej wspólnej historii, czy związane są z jakimiś legendami, owiane nie wyjaśnionymi do końca tajemnicami...
|
Pałac Badenich w Wadowie. |
Fajnie by było, żeby niektóre z tych miejsc pozostały w tej samej formie, w jakiej znajdują się dziś, chociażby ze względu na ich dziki charakter, ochronę przed ekspansywną zabudową lub nie do końca słuszną i przemyślaną ingerencją w struktury zabytkowe (tak zwana w niektórych kręgach "rewitalizacja po krakosku"). Niektóre z nich z kolei idealnie nadawały by się na (zrobioną z głową) adaptację do celów publicznych lub rekreacyjnych. Oczywiście w granicach rozsądku i z zachowaniem klimatu danego miejsca. Dotyczy to zarówno zabytkowych budynków, obiektów Twierdzy Kraków jak i terenów zielonych, dawnych kamieniołomów wapienia, których przecież nie brakuje w Krakowie (sam nie zwiedziłem jeszcze wszystkich!).
|
Jedna z rzeźb Bronisława Chromego w Parku Decjusza. |
Jestem gorącym orędownikiem tego, żeby w każdej dzielnicy pojawiły się tabliczki informacyjne i ścieżki edukacyjne, na kształt tych, które powstały w Bronowicach, na których przedstawiane są różne ciekawe punkty, archiwalne zdjęcie i kilka zdań na temat danego obiektu. Super byłoby, gdyby takie projekty konsultowane były ze środowiskami miłośników historii, historykami oraz podparte solidnymi źródłami. Choć dodanie kilku urban legend (przy wyraźnym zaznaczeniu, że owy tekst nie ma ścisłego podparcia historycznego), też byłoby świetnym pomysłem. Sam chętnie pomogę, jeśli tylko znajdę trochę czasu.
|
Pawilon Okocimski w Lesie Wolskim niedaleko ogrodu zoologicznego. |
Czego chciałbym WAM życzyć na nadchodzący rok 2021? Przede wszystkim zdrowia i powrotu do normalności! Bo to jest najważniejsze, abyście wreszcie mogli żyć pełnią życia, nie byli blokowani niemalże na każdym kroku. Tradycyjnie, żebyście mogli poznawać bez przeszkód nowe miejsca w Krakowie i nie tylko, zarażali innych zamiast wirusem SARS Cov-2, pasją odkrywania miasta, w którym żyjemy i jego tajemnic.
|
Punkt widokowy na Sikorniku. |
Bo fajnie jest poczuć przypływ adrenaliny towarzyszący odrywaniu nowego miejsca i po całym dniu wycieczkowania powiedzieć "ale było zajebiście!".
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU 2021!!! 😄🍻🍾🎆🎇
|
Dawny budynek Szkoły Ludowej w Toniach. |
|
Klasztor Benedyktynów w Tyńcu. |
|
Dawny piec do wypalania wapna w Bonarce. |
|
Latarnia przy wiadukcie projektu Teodora Talowskiego |
|
Willa "Pod Złotym Rogiem" w Bronowicach Małych. |
|
Dawna stróżówka pilnująca wjazdu do willi Adolfa Szyszko-Bohusza w Przegorzałach. |
Ten piec do wypalania wapna na tle GH Bonarka wygląda niesamowicie
OdpowiedzUsuń