sobota, 20 kwietnia 2019

BRONOWICKI CMENTARZ CHOLERYCZNY


cmentarz choleryczny bronowice

Nieopodal Galerii Bronowickiej i OBI, przy zbiegu ulic Piaskowej i Chełmońskiego znajduje się niewielki cmentarz epidemiczny.
Znajdują się na nim mogiły mieszkańców Bronowic, zmarłych w wyniku epidemii cholery, która panowała na tym obszarze w latach 1837, 1849, 1855 i 1873.


cmentarz choleryczny bronowice

cmentarz choleryczny bronowice

cmentarz choleryczny bronowice karawaka
Dwuramienny krzyż epidemiczny (karawaka) na postumencie.

cmentarz choleryczny bronowice

Na cmentarzu znajduje się kilka mogił z wypisanymi imionami, nazwiskami i wiekiem zmarłych.
Na postumencie z tablicą pamiątkową znajduje się dwuramienny krzyż (karawaka), symbolizujący ofiary epidemii.
Cmentarzyk jest ogrodzony niewielkim płotkiem i dość zadbany.


cmentarz choleryczny bronowice

cmentarz choleryczny bronowice tablica z nazwiskami zmarłych

cmentarz choleryczny bronowice

cmentarz choleryczny bronowice tablica z nazwiskami zmarłych

cmentarz choleryczny bronowice

cmentarz choleryczny bronowice tablica z nazwiskami zmarłych

Kawałek dalej idąc ulicą Chełmońskiego w stronę Jasnogórskiej, po prawej stronie jest skromna kapliczka upamiętniająca czyjąś tragiczną śmierć.
Teraz za kapliczką jest krótko przystrzyżona trawa i hipermarket OBI.
Pamiętam czasy gdy za kapliczką były zgliszcza spalonego domu... Ciekawe czy kapliczka jest jakoś powiązana z tym zdarzeniem.

chełmońskiego kapliczka


sobota, 13 kwietnia 2019

FORT PANCERNY 38 "SKAŁA" - OBSERWATORIUM ASTRONOMICZNE UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO

fort skała obserwatorium astronomiczne uniwersytetu jagiellońskiego

Pewnie niejedna osoba bywająca w zachodniej części Lasu Wolskiego, w Zakamyczu czy Bielanach kojarzy znajdujące się na ich granicy, na szczycie wzniesienia, przez które przebiega ulica Orla Obserwatorium Astronomiczne Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Ci, którzy mieli okazję przebywać na jego terenie, czy to będąc na wycieczce, czy na zajęciach, wiedzą doskonale, że znajduje się ono w dawnym austriackim forcie, będącym częścią III Obszaru Warownego Twierdzy Kraków.
Fort został przekazany przez Ludowe Wojsko Polskie w 1953 roku Uniwersytetowi Jagiellońskiemu.
Po procesie adaptacji, obserwatorium zostało oddane do użytku w roku 1964 z okazji jubileuszu 600-lecia uniwersytetu.
Cofnijmy się do czasów gdy austriackie władze wojskowe postanowiły wykorzystać zachodni cypel wzgórza Sowiniec w celu wzniesienia tam fortyfikacji broniących dostępu do Krakowa.
Patrząc na mapę miasta, nawet w dzisiejszych czasach, możemy sobie łatwo wyobrazić, że teren Lasu Wolskiego i Sikornika był doskonałym miejscem umożliwiającym skryte podejście nieprzyjaciela do miasta. Stąd też decyzje aby wznieść na wzgórzu św. Bronisławy, potocznie zwanym Sikornikiem potężny fort cytadelowy, okalający Kopiec Kościuszki.
W latach późniejszych powstawały kolejne, początkowo półstałe fortyfikacje, okalające pierścieniem większe połacie terenu. W miejscu dzisiejszego obserwatorium w 1878 roku powstało dzieło półstałe, przebudowane w latach 1884-1886 na fort stały.
W latach gdy w zewnętrznym i ostatnim już pierścieniu Twierdzy Kraków wiele wcześniejszych umocnień zostało przebudowywanych na forty stałe artyleryjskie, z murowanymi kubaturami bloku koszarowego, schronu głównego i schronów pogotowia na wale artyleryjskim, tutaj postanowiono wznieść pierwszy na tym obszarze fort pancerny, w dodatku typu górskiego.
Projektantem tego prototypu fortu pancernego był Szwajcar w służbie Cesarsko-Królewskiej Armii gen. Daniel Salis-Soglio. W tamtych latach wraz z postępem technologii i strategii wojennej, zaniechano budowy widocznych od strony nieprzyjaciela budowli kubaturowych fortów i postanowiono całość ukryć pod płaszczem ziemnym i zamaskować, tak aby w miarę możliwości obiekt był niewidoczny dla nacierającego wroga.
Specyfika terenu wymogła na projektancie aby stworzyć w tym miejscu dzieło typu górskiego, wkomponowane w litą skałę wapienną.
Będąc na terenie fortu można zaobserwować jak doskonale przemyślana była ta decyzja.
Obiekt wzniesiony na cyplu wzgórza, niczym latarnia morska świetnie panuje nad rozległym przedpolem.

blok koszarowo bojowy fortu skała
Blok koszarowo-bojowy.

fort skała obserwatorium astronomiczne

fort skała obserwatorium astronomiczne

Przechadzając się chodnikiem wokół fortu, zwróćmy uwagę na wykutą w skale wapiennej fosę, głęboką na 6 metrów.
Przeciwstok fosy od strony czołowej, to po prostu skuta ściana wapienna, zaś od strony szyi przeciwstok jest obmurowany urobkiem. To świadczy po raz kolejny o niesamowitym kunszcie austriackich inżynierów wojskowych, którzy nawet efekty uboczne prac budowlanych (jak w tym wypadku odłamki skały wapiennej) potrafią wkomponować w budowlę, wzbogacając jej walory estetyczne.
Od strony fortu fosa jest wzmocniona betonem.
Fort posiada trzy kaponiery w fosie. Dwie barkowe oraz jedną szyjową.
Układ umieszczenia kaponier w fosie charakteryzuje przejściowy stan pomiędzy fortami starszego typu, gdzie kaponiery były umieszczane w podobny sposób (w fortach artyleryjskich jak Fort "Prokocim" czy reditowych jak Fort "Kleparz", tu w formie tzw. "kocich uszu") a fortami nowszego typu, gdzie "wystające" w fosie kaponiery zostały zastąpione kaponierami (kojcami) rewersowymi, znajdującymi się w przeciwstoku, do których prowadziła przekopana lub wydrążona w skale pod fosą poterna.
Zmiany zostały wprowadzone ze względu na możliwość uszkodzenia kaponier pociskami moździerzowymi.

kaponiera barkowa fortu skała
Kaponiera barkowa.

wykuta w skale wapiennej fosa
Wykuta w skale wapiennej fosa.

przeciwstok fosy obmurowany kamieniem wapiennym
Przeciwstok fosy obmurowany kamieniem wapiennym.

fort skała

fort skała

kaponiera barkowa
Kaponiera barkowa.



omurowany narożnik fosy
Omurowany narożnik fosy.

kaponiera szyjowa przy bloku koszarowo-bojowym
Kaponiera szyjowa przy bloku koszarowo-bojowym.

fort skała





Funkcję wału artyleryjskiego/działobitni w tym proto-pancernym forcie pełniła ogromna opancerzona wieża obrotowa Grusona z dwoma działami 12 cm. Była to jedyna taka wieża na terenie dzisiejszej Polski i jedna z kilku w Europie. Zastosowano ją także w twierdzach górskich we Włoszech oraz nad Adriatykiem w Twierdzy Pula na terenie dzisiejszej Chorwacji (dokładnie w Forcie Verudella).
Ten unikat na skalę europejską został bezsensownie pocięty, rozebrany i oddany na złom (wraz z armatami!) w czasie adaptacji fortu pod obserwatorium astronomiczne około 1963 roku.
Już w czasach gdy wieża była złomowana powszechnie znano jej wyjątkową wartość historyczną. Mimo to podzieliła los większości wież pancernych z krakowskich fortów...
W miejsce wieży umieszczono kopułę obserwacyjną, w której mieści się obecnie astrograf.

Fort "Skała" cechuje również nagromadzenie różnych funkcji na niewielkim obszarze.
Tuż nad blokiem koszarowym na stropodachu znajduje się plac broni, przed którym mieści się schron główny, zwieńczony betonowym wałem artyleryjskim, na którym z kolei zamontowana była pancerna wieża obrotowa Grusona.
Poniżej wału artyleryjskiego znajdowały się stanowiska strzeleckie dla piechoty.

Do fortu można było się dostać mostem zwodzonym, który w momencie oblężenia można było złożyć, przez co fort praktycznie stałby się nie do zdobycia.
Zwodzony most został zastąpiony nowym, stałym mostem.
Oryginalne stalowe ogrodzenie broniące dostępu do mostku zostało zastąpione atrapą. Ogrodzenie takie w oryginalnej formie zachowało się za to w innym górskim forcie w Krakowie - w Forcie "Winnica".
 Zachowały się z kolei oryginalne barierki (balustrady) nad fosą po obu stronach mostku.

oryginalna balustrada przy fosie
Oryginalna balustrada przy fosie.

most prowadzący do bloku koszarowo bojowego.
Most prowadzący do bloku koszarowo-bojowego.

Fort nie brał udziału w walkach podczas I Wojny Światowej, z kolei we wrześniu 1939 był obsadzony przez żołnierzy Grupy Fortecznej płk. Klaczyńskiego, która miała za zadanie osłonić odwrót Armii Kraków. Żołnierze oddawali z fortu salwy ostrzegawcze, które miały odstraszyć i spowolnić nacierające oddziały niemieckie.
Z II Wojny Światowej fort również wyszedł bez szwanku.

miejsce po obrotowej pancernej wieży Grusona
Na górze znajdowała się barbeta obrotowej wieży pancernej Grusona.

poterna prowadząca do kaponiery barkowej
Poterna prowadząca do kaponiery barkowej.

płyta pancerna

płyta pancerna

płyta pancerna z lawetą pod CKM
Płyta pancerna z lawetą pod CKM.

poterna

To jednak nie koniec ciekawostek na jego temat.

Pierwotna nazwa fortu brzmiała "Śmierdząca Skała". Skąd taka dziwna i śmieszna nazwa?
Otóż jak łatwo można zaobserwować na innych przykładach, Austriacy nadawali nazwy fortom krakowskiej twierdzy od osad w których się znajdowały.
Wielu Krakowian było w Kryspinowie lub na pewno tą wieś kojarzy. W czasach budowy fortu wieś nazywała się Śmierdząca, dopiero później zmieniono ją na Kryspinów, od miana Pana tutejszych włości. Austriacy mający problem z wymową trudnej nazwy lokalnej fortu skrócili ją jedynie do słowa "Skała" i tak już zostało.

Z Fortem 38 "Skała", niczym z niektórymi zamkami wiąże się jeszcze pewna historia...

Kilka lat przed I Wojną Światową podczas dziennej warty w forcie zniknęła grupa żołnierzy.
Zdarzenie to obiło się dużym echem w tamtych czasach w środowisku C.K. Armii i w tej sprawie były prowadzone długie poszukiwania oraz śledztwo wojskowe.
Oficer wraz z oddziałem wartowniczym, który miał zmienić kolegów, przybywszy na fort nie zastał nikogo.
Na miejscu panowała cisza, zupełnie jakby wszyscy gdzieś się pochowali albo wyszli i mieli zaraz wrócić. Wrażenie to potęgował fakt, że na forcie wszystko było zostawione w stałym porządku, nic nie zostało ukradzione, w fortecznym dzienniku zapiski były prowadzone prawie do godziny zmiany warty. Również nic nie wskazywało na to, żeby w forcie toczyły się jakieś walki.
Pierwsze podejrzenie było oczywiste - dezercja.
Choć zastanawiający był fakt, że do tej hipotetycznej dezercji doszło w biały dzień, a nie pod osłoną nocy w dodatku tuż przed przejęciem zmiany warty i w czasie pokoju.
Wywiad austriacki rozpoczął śledztwo na wielką skalę. Postanowiono dotrzeć do rodzin podejrzanych o dezercje żołnierzy, jednak w ich miejscach zamieszkania nie udało się trafić na żaden ślad. Zaginieni żołnierze nigdy nie powrócili do rodzinnych domów. Przepytywano także lokalną ludność -  bez rezultatu.

Zaczęło pojawiać się mnóstwo domysłów: dezercja, uprowadzenie przez fałszywą zmianę, którą mieli być rosyjscy agenci...
Podejrzewano także, że załoga fortu, jakkolwiek to dziwnie zabrzmi, zapadła się pod ziemię.
Wiąże się z tym fakt, iż wewnątrz fortu znajdują się wąskie, lecz wysokie korytarzyki o nieokreślonym jasno przeznaczeniu, wychodzące z pomieszczenia nad którym znajdowała się podstawa wieży Grusona.
Podczas ich penetracji stwierdzono, że korytarze stają się ciaśniejsze im bardziej wejdzie się w głąb, są załamane łukowo, a ich długości sięgają kilkunastu metrów.
Są też częściowo zasypane gruzem i pyłem. Stąd też hipotezy, że być może w nich spoczywają uwięzieni w wyniku zawalenia żołnierze C.K. Armii.
Badania zostały zaniechane wraz z wybuchem wielkiej wojny, a po niej wracano do tematu jeszcze kilka razy lecz bez większych rewelacji.

Kuriozalnym i zarazem najbardziej prawdopodobnym domysłem jest powiązanie tajemniczego zniknięcia załogi fortu z upadkiem meteorytu tunguskiego.
Mianowicie żołnierze pełniący wartę w ten dzień w forcie widząc spadający meteoryt uznali to za znak od Boga i postanowili udać się do pobliskiego klasztoru o.o. Kamedułów na Bielanach aby zasilić szeregi zgromadzenia mnichów.
Dziwnym trafem akurat wtedy w księgach klasztornych ponoć widniał zapis, że do klasztoru wstąpiło kilku mężczyzn.
Jeśli tak było, to dlaczego byli żołnierze, późniejsi mnisi ani razu nie odwiedzili rodzinnych domów po upadku Monarchii Habsburskiej i po wielkich zmianach w Europie? Dlaczego nie dali swoim bliskim żadnego znaku życia w postaci chociażby listów?

Co do konkretnej daty zdarzenia, to mam pewien problem, ponieważ trafiając na informacje na ten temat, pojawiały się różne daty.
Podawane są różne lata 1908 (to przemawiało by za teorią "tungusko-klasztorną"), 1910 oraz 1912. Jeśli ktoś jest w stanie dotrzeć do wiarygodnych źródeł określających datę zniknięcia fortecznego oddziału wartowniczego, to zapraszam do podzielenia się wiedzą w komentarzu do posta.
Istnieje też prawdopodobieństwo, że to wszystko jest piękną legendą :)

Na terenie fortu ponoć została odnaleziona szkatułka z odznakami pułkowymi i planami kolei warszawsko-wiedeńskiej.

Obecną załogę fortu stanowią stacjonujące tu stale... nietoperze :)

radioteleskop
Radioteleskop.

obserwatorium astronomiczne

obserwatorium astronomiczne







sobota, 6 kwietnia 2019

KAMIENIOŁOM W MYDLNIKACH

mydlniki kamieniołom


Mydlniki, dawna podkrakowska wieś słynąca z wyrobu królewskiego mydła, początek młynówki królewskiej, dziś jedno z fajniejszych miejsc do mieszkania w Krakowie, kryje mnóstwo tajemnic i arcyciekawych miejsc.
Sporo ludzi przejeżdżających ulicą Balicką w kierunku granicy miasta, tuż obok stawów hodowlanych nie ma zapewne pojęcia, że za znajdującym się po drugiej stronie drogi cmentarzem jest dawny mydlnicki kamieniołom wapienia.


kamieniołom mydlniki

kamieniołom mydlniki

kamieniołom mydlniki

Stary, nieczynny kamieniołom należał przed II Wojną Światową do Mydlnickiej Fabryki Wapna i Kamieniołomów Braci Kamsler, po wojnie w 1948 roku przedsiębiorstwo zostało upaństwowione.
Niestety nie posiadam wiedzy do kiedy kamieniołom prosperował i w jakim czasie został opuszczony. Jeśli ktoś zna bliżej temat, to zachęcam do podzielenia się nim w komentarzach. Spacerując po jego terenie można jednak bez trudu wywnioskować, że musiało to być spokojnie kilkadziesiąt lat temu, ponieważ teren jest zdziczały i niewiele ostało się z infrastruktury.
Na jednej ze ścian kamieniołomu zachowały się jakieś metalowe mocowania (strzelam, że służyły do obsługi windy, którą wyciągano urobek lub dostarczano jakieś narzędzia) oraz stary ceglany most o łukowym sklepieniu.

ceglany most infrastruktura kamieniołomu
Cegłany most o łukowym sklepieniu.
Na teren kamieniołomu można dostać się na kilka sposobów, z którego dwa są najdogodniejsze.
Pierwszy wariant, to przejście ścieżką od strony ulicy Brzezińskiego (tej bliżej granicy miasta), która prowadzi wgłąb dolnego poziomu kamieniołomu. Drugi, to przejście... ulicą Brzezińskiego (tym razem tą bliżej pętli autobusowej w Mydlnikach) w kierunku torów kolejowych i skręcenie tuż przed nimi w ścieżkę prowadzącą do kamieniołomu.
Wybierając drugi wariant przejdziemy ścieżką prowadzącą tuż nad stromym zboczem kamieniołomu skąd możemy podziwiać go w całej okazałości.
Na samym końcu owej ścieżki sprawniejsi spacerowicze mogą zejść stromym zboczem w dół.
Na terenie kamieniołomu znajdują się dwa ostańce (kopce?), na które można się wdrapać i obejrzeć okolicę. Rozpościera się stamtąd piękny widok na pobliskie stawy, zbiorniki retencyjne, lasy i wzniesienia. Przy dobrych warunkach obejrzymy niemal cały Kraków oraz Beskidy.
Stanowczo odradzam wspinania się po stromych zboczach jeśli ktoś nie czuje się na siłach.

kamieniołom mydlniki
Widoczne dwa "kopce" z punktami widokowymi.
kamieniołom mydlniki
Na szczycie punkt widokowy.
kamieniołom mydlniki
Na wzniesieniu po prawej kolejny punkt widokowy.
kamieniołom mydlniki

kamieniołom mydlniki

kamieniołom mydlniki

kamieniołom mydlniki

kamieniołom mydlniki

kamieniołom mydlniki


Dojazd jest dogodny, gdyż w okolicę kamieniołomu możemy się dostać kilkoma autobusami miejskimi i podmiejskimi, busami oraz pociągiem. Bez problemu znajdzie się też miejsce do zaparkowania dla zmotoryzowanych.


Zawsze przy zwiedzaniu podobnych miejsc apeluję o zachowanie szczególnej ostrożności, założenie odpowiedniego ubioru w tym obuwia oraz o nie nakłanianie do zwiedzania osób z lękiem wysokości lub innymi dolegliwościami, które zamiast uprzyjemnić wycieczkę mogą ją zepsuć.
Na teren kamieniołomu wchodzi się na własną odpowiedzialność.