piątek, 4 stycznia 2019

ŚLADAMI "STAREGO" NOYAU, CZYLI PIERWSZY RDZEŃ TWIERDZY KRAKÓW (CZĘŚĆ 1)

Każdy mieszkaniec Krakowa z pewnością przejeżdżał przez Aleje Trzech Wieszczów, nie każdy zna historię powstania tej drugiej obwodnicy Krakowa (pierwsza to rzecz jasna ciąg dróg okalający Stare Miasto wzdłuż Plant).
Otóż ten ciąg alei powstał na pozostałościach zbudowanej w latach 1887-1888 kolei obwodowej (cyrkumwalacyjnej), służącej w celu ominięcia centrum miasta przez pociągi towarowe oraz ułatwiające transport wojskowego zaopatrzenia.
Nasyp kolejowy powstał na miejscu dawnego wału obronnego, zbudowanego w ramach wcześniejszych fortyfikacji Krakowa.
Cofnijmy się do czasów zaboru austriackiego, gdy zapadła decyzja aby Kraków stał się twierdzą.
Oprócz dzieł obronnych polowych zaczęto budować oraz modernizować także dzieła półstałe oraz stałe.
W ten sposób powstał pierwszy rdzeń - "stare" noyau, lub tzw. rdzeń Cabogi, nazwany tak od pomysłodawcy, którym był hrabia August von Caboga.

Wycieczkę zaczniemy od strony Mostu Dębnickiego, nieopodal którego znajdowała się także Brama Śląska. Pierwszym większym obiektem był Bastion I Zwierzyniecki, znajdujący się mniej więcej w okolicy dzisiejszego Teatru STU. Bastion ten o konstrukcji ziemno-drewnianej wzniesiono w 1864 roku. Otoczony był wałem ziemnym o narysie trapezu, na czole znajdowała się podwójna kaponiera broniąca fosy. Bastion podobnie jak kolejne przylegał do wału obronnego ciągnącego się wzdłuż dzisiejszych alei.
Obecnie nie pozostał po nim żaden ślad i w jego miejscu stoi wspomniany teatr oraz inne zabudowania.


U wylotu dzisiejszej ulicy Piłsudskiego nieopodal istniejącej i pięknie odrestaurowanej Rogatki Wolskiej, znajdowała się brama o tej samej nazwie. Kolejny zaś Bastion I 1/2 Na Piasku, znajdował się w miejscu gdzie obecnie stoi budynek Uniwersytetu Rolniczego z fontanną w kształcie trapezu na przedzie oraz Biblioteka Jagiellońska. Proszę zwrócić uwagę na załamany fragment alei w tym miejscu.
Bastion ten również był dziełem półstałym, tym razem ziemno-murowanym. Dla odmiany posiadał dwie kaponiery barkowe oraz kaponierę czołową. Jego narys różnił się od poprzedniego bastionu.
Z ciekawostek należy dodać, że w jego pobliżu znajdowała się Poczta Gołębia Twierdzy Kraków a niedaleko przy obecnym skrzyżowaniu z ul. Czarnowiejską mieściła się Brama Czarnowiejska. Bastion, poczta gołębia ani bramy nie zachowały się do dnia dzisiejszego.


Bastion II Nowowiejski znajdował się w rejonie dzisiejszych ulic Lenartowicza i Sienkiewicza nieopodal Placu Inwalidów.
Ten dla odmiany posiadał zarys fortu reditowego lecz również nie był obiektem stałym a ziemno-drewnianym z podkowiastą kaponierą podobną do redity.
Obiekt ten w przeciwieństwie do poprzednich nie posiadał kaponier na barkach i czole.
W tym miejscu aleje również mają załamaną formę.
Podobnie jak poprzednie obiekty, bastion został zniwelowany i zabudowany. Zwykły śmiertelnik nie będzie miał pojęcia, że coś takiego znajdowało się w tym miejscu.
Przy ul. Łobzowskiej znajdowała się Brama Pruska.


Docieramy do Kleparza. W okolicy dzisiejszego, wiecznie zatłoczonego skrzyżowania znajdowała się niegdyś kolejna brama miejska - Brama Kaliska.
Tutaj także znajduje się kolejny obiekt, który w odróżnieniu do poprzednio omawianych bastionów szczęśliwie przetrwał do naszych czasów niemal w nienaruszonej formie, choć niewiele brakowało i poszedł by do rozbiórki.
Na szczęście interwencje krakowskich miłośników fortyfikacji w szczególności profesorów Janusza Bogdanowskiego i Karola Estreichera zapobiegły realizacji tego idiotycznego pomysłu.
Bastion III Kleparski to obiekt stały, fort reditowy wybudowany w latach 1856-1859 z silną, rozbudowaną trapezoidalną szyją. Jest to jedyny zachowany do dnia dzisiejszego w Krakowie fort reditowy posiadający tego typu szyję. Niestety forty "Krowodrza" oraz "Lubicz" spotkał marny los. Fort jest wyposażony w dwie kaponiery barkowe tzw. "kocie uszy" (nazywane ze względu na charakterystyczny kształt w rzucie od góry).
Posiada wał artyleryjski o narysie bastionu, na którym znajdowały się stanowiska artyleryjskie, osłaniający od zewnątrz reditę.
Bramy fortecznej broniły dwie basteje (dawniej służyły do obrony fosy przy głównym wale pierścienia).
Co ciekawe w latach budowy fort ze względu na strukturę obrony był praktycznie nie do zdobycia. Zdobycie przez nieprzyjaciela utrudniała mnogość różnych stanowisk bojowych, a także fakt iż sporo odcinków komunikacyjnych wewnątrz można było zabarykadować i odciąć przez to dostęp do poszczególnych części obiektu. Niestety w latach 80-tych XIX wieku fort ze względu na postęp w rozwoju artylerii był już przestarzały i podczas mobilizacji przed I Wojną Światową pełnił już funkcję pomocniczą, koszarową oraz magazynową.
Fort nie brał udziału w działaniach wojennych, a tuż po wojnie użytkowało go Wojsko Polskie.
Po wybuchu II Wojny Światowej i zajęciu Polski przez wojska niemieckie, fort podobnie jak wiele innych został przez nich wykorzystywany do różnych celów. Po 1941 roku przetrzymywani byli w nim jeńcy radzieccy. Chodzą pogłoski, że ze względu na bliskość więzienia na Montelupich mogły być w nim wykonywane egzekucje.
Po wojnie miał być przeznaczony do rozbiórki jednak udało się go zachować i stworzyć w nim rozlewnie win. Wówczas obiekt nieznacznie przebudowano, dostawiając między innymi szpetną dobudówkę na pomieszczenia biurowe od strony wschodniej.
Obecnie oprócz Piwnic Win Importowanych obiekt jest użytkowany także przez kilka innych użytkowników w tym klub muzyczny "Forty Kleparz" (nazwa niestety średnio trafiona, ponieważ to nie są żadne forty a JEDEN fort).
Byłem tam raz na koncercie i wnętrze naprawdę robi wrażenie. 
Przed wejściem do klubu od strony zachodniej znajduje się parking, który zniekształcił strukturę fortu.
Podobnie jak inne ocalałe krakowskie "reditowce", zachował w pewnym stopniu oryginalne wyposażenie, w tym drewniane okute ćwiekami drzwi z otworami strzelniczymi.
W zachodnich "kocich uszach" zachowały się oryginalne okiennice od otworów dla armat kazamatowych.
Dodatkowo w oczy bije mnogość detali architektonicznych.
Możemy oglądać rynienki "rzygacze", piaskowcowe portale, ceglane obramowania otworów okiennych, mnóstwo otworów strzelniczych o różnym zastosowaniu.
Fort mimo tego,że zachował się w dość dobrej kondycji wymaga remontu. W niektórych miejscach sypie się cegła.
Ze względu na jego unikalny charakter i miejsce, w którym się znajduje, wciąż liczę na szybką poprawę tego stanu w najbliższym czasie.

kaponiera barkowa kocie uszy fort kleparz
 Kaponiera barkowa "kocie uszy".

oryginalne pancerne okiennice otworu na armatę kazamatową fort kleparz
 Zachowane oryginalne pancerne okiennice w otworze dla armaty kazamatowej.

 Tzw. "Rzygacz".



kaponiera barkowa kocie uszy fort kleparz

 Tzw. "Rzygacz".



dziedziniec fort kleparz wieża kawaliera

dębowe okute wrota fort kleparz
 W oczy kłuje widok nadpalonych okutych dębowych drzwi...

wjazd do szyi fortu

basteje broniące wjazdu do fortu
 Basteje broniące wjazdu do fortu, niegdyś służące także do obrony głównego wału rdzenia.



kaponiera barkowa kocie uszy fort kleparz
 Kaponiera barkowa "kocie uszy".



 Przykro oglądać taki widok w centrum Krakowa, patrząc na zabytkowy budynek...






Na Bastionie III Kleparskim kończę niniejszy wpis. W kolejnej części przedstawię dalszy ciąg umocnień pierwszego rdzenia.

Jako pomoc w zobrazowaniu lokalizacji niektórych obiektów posłużyły materiały z portalu wikimapia.org

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz