Jadąc w kierunku Bielan lub Tyńca (zwłaszcza Wiślaną Trasą Rowerową), pewnie wielu zastanawiało się cóż to za majestatyczna budowla wystaje na krańcu Lasu Wolskiego na przegorzalskich skałach wapiennych.
O Zamku Królewskim na Wawelu wie każdy Polak, słyszało o nim wielu za granicami naszego kraju. Niewielu jednak wie, że w Krakowie znajduje się jeszcze jeden zamek, znacznie młodszy i wciąż skrupulatnie pomijany w ofercie turystycznej stolicy Małopolski.
Dzieje się to z uwagi na niechlubną historię jego powstania. Otóż Zamek Przegorzalski został zbudowany jako Schloss Wartenberg (niem. zamek góra-strażnica) z polecenia niemieckiego okupanta w okresie II wojny światowej. Jest jednym z niewielu zachowanych dzieł architektury III Rzeszy w Krakowie.
Cała historia zaczęła się prawdopodobnie w okolicy roku 1940 gdy baron Otto von Wächter, starosta dystryktu krakowskiego w czasie okupacji, zechciał zamieszkać w willi znanego i poważanego krakowskiego architekta Adolfa Szyszko-Bohusza, która znajduje się po dziś dzień w sąsiedztwie później wybudowanego zamku.
Willa ta jest oryginalną budowlą, zaprojektowaną przez samego właściciela, która została wybudowana w latach 1928-1929 w formie półrotundy. Oprócz willi na wzgórzu znajdował się ogród oraz basen, którego pozostałości możemy nadal obejrzeć.
Herb "Odyniec". |
Herb "Korab". |
Dawny ogród i basen. |
Naziści chcieli wymusić na architekcie zamianę willi na inne grunty lub zaproponować dzierżawę, lecz ten był nieugięty i nie wyraził zgody. Skończyło się to aresztowaniem go pod fałszywym pretekstem.
Wkrótce potem ruszyły plany rozbudowy wzgórza, na którym Wächter postanowił wybudować sporej wielkości zamek, pod przykrywką sanatorium dla esesmanów.
W 1942 roku ruszyły prace związane z budową zamku wraz z zespołem pomniejszych budynków.
Jako część budulca użyto ponoć materiałów pochodzących z rozebranego klasztoru w Nowym Wiśniczu.
Wspomniany wcześniej Szyszko-Bohusz został zmuszony przez Niemców do podpisania się pod planami na których widniały także podpisy architektów z Rzeszy Richarda Pfoba i Hansa Petermaira.
Niemcy planowali także połączenie zamku z gościńcem przebiegającym u stóp wzgórza kolejką linową, lecz inwestycja nie została rozpoczęta.
Po przepędzeniu niemieckiego okupanta, kolejny sowiecki utworzył w zamku szpital.
Prawowity właściciel gruntów Szyszko-Bohusz bezskutecznie próbował odzyskać mienie od komunistycznych władz, zatem w konsekwencji Willa Baszta oraz zamek wraz z przyległościami zostały znacjonalizowane.
Od 1952 roku mieścił się tutaj Instytut Badawczy Leśnictwa.
Od 1973 roku obiekt zmienił gospodarza na Uniwersytet Jagielloński. Dodatkowo w zamku mieści się hotel oraz restauracja.
Główne wejście do zamku. |
Wartownia - garaż. |
Naprawdę polecam wybrać się tutaj chociażby dlatego, by podziwiać zapierające dech w piersiach widoki roztaczające się z zamkowego tarasu.
Oprócz rozległej doliny Wisły widać stąd przy dobrych warunkach Beskidy oraz Tatry.
Tuż obok znajduje się także rezerwat "Skałki Przegorzalskie".
Widok na dolinę Wisły i Kraków. |
W oddali po prawej widoczny Klasztor Kamedułów na Srebrnej Górze. |
Dodatkowo w ogrodzie znajduje się kilka rzeźb autorstwa artystki Marioli Wawrzusiak.
Otto von Wächter był gubernatorem dystryktu Kraków, a nie starostą.
OdpowiedzUsuńDziękuję za sprostowanie.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńProjektowanie ogrodów to sztuka, a firma ta jest jej mistrzem. Ich kreatywne podejście, harmonia kształtów i barw sprawiają, że każdy ogród staje się unikalną oazą piękna i spokoju. https://cordataogrody.pl/