Na swoim blogu niejednokrotnie powtarzam i będę powtarzał o tym, jakim cennym lecz niestety mimo mijających lat wciąż niedocenianym skarbem jest Twierdza Kraków.
Mimo upływu lat, czasów mocno niesprzyjających dla jej obiektów jak dwudziestolecie międzywojenne czy lata 50-te XX wieku, twierdza przetrwała, lecz wciąż jej potencjał nie jest w pełni wykorzystany.
Z jednej strony w dalszym ciągu zdarzają się niechlubne incydenty z wyburzaniem czy dewastacją, brakiem należytego zabezpieczenia czy nie do końca udanymi rewitalizacjami lub adaptacjami obiektów dawnej twierdzy. Z drugiej strony w ostatnich latach można zaobserwować wzrost zainteresowania krakowskimi fortyfikacjami oraz uświadamianie Krakowian, że rozsiane po całym mieście forty, schrony, szańce, baterie to nie tylko miejsca, gdzie odbywają się libacje alkoholowe, a miejsca gdzie możemy obcować z historią, poznać i docenić ciekawą wbrew pozorom architekturę militarną.
Twierdza to także część naszej historii, zważywszy na fakt iż mimo, że była de facto austriacka (potem austro-węgierska), to mnóstwo jej załogi tworzyli polscy żołnierze, projektantami niektórych fortów byli Polacy, a budowniczymi i dostawcami surowców oraz wyposażenia polskie przedsiębiorstwa.
Należy pamiętać także o licznych obiektach, które stanowiły zaplecze twierdzy jak na przykład zespoły koszarowe, których budynki służą po dziś dzień miastu. Mijamy je na co dzień w drodze do pracy, szkoły, na uczelnie (niektórzy w nich przebywają nawet w trakcie zajęć) czy po prostu podróżując przez miasto. Niestety po niektórych obiektach Twierdzy Kraków ślad nie pozostał, zostały wymazane z historii i świadomości przeciętnych mieszkańców miasta. Brak nawet prostych tabliczek informacyjnych, że w danym miejscu coś się kiedyś znajdowało... Dziś w erze internetu wystarczy mała wzmianka i resztę można sobie już wyszukać, że nie wspomnę o QR kodach. Wiele z nich wciąż czeka na rewitalizację i adaptację.
Niektórym z nich się poszczęściło i służą dziś do różnych celów. Przykładem jest właśnie opisywany dziś Fort 39 "Olszanica".
Obiekt ten powstał na grzbiecie wzgórza w podkrakowskiej wówczas wsi Olszanica, początkowo jako dzieło półstałe ziemno-drewniane w latach 1884-1885.
Kilka lat przed I wojną światową został przebudowany na fort stały obrony bliskiej z murowanymi kubaturami i w takiej formie możemy go oglądać do dzisiejszych czasów.
Z racji tego, że olszanicki fort był modernizowany w tym samym czasie co budowane lub modernizowane były forty "Mogiła", "Mydlniki", "Bodzów" czy "Bielany" oraz spora część fortów Nowego Noyau, został wyposażony w podobne w wyglądzie kubatury.
Jak w wyżej wymienionych obiektach, skrzydła pancernych okiennic otwierane są do środka, od zewnętrznej strony znajduje się stolarka okienna z szybami, a wejściowe bramy pancerne są wykonane z litego stopu.
Na teren placu broni dostajemy się przez szczelinę wjazdową w ziemnym nasypie, który osłaniał fort od strony zapola. Naszym oczom ukazuje się długi blok koszarowy pozbawiony kaponiery szyjowej.
Tak mogły prezentować się bloki koszarowe niektórych fortów nowego rdzenia, które choć najmłodsze w Twierdzy, zostały rozebrane lub zniekształcone.
Jak już będziecie na miejscu, to polecam okrążyć obiekt idąc wzdłuż rowu komunikacyjnego od lewej lub prawej strony koszar. Po przejściu kawałka, ziemny rów zmienia się w wąski, omurowany kamieniem wapiennym, a na osi fortu znajduje się schron główny, w którym znajdowało się stanowisko dowodzenia załogą fortu. Schron podobnie jak koszary wyposażony jest w bramę pancerną oraz okiennice.
Po okrążeniu można wspiąć się na wewnętrzny wał piechoty, na którym znajduje się zachowana lekka kopuła pancerna służąca do obserwacji przedpola lub prowadzenia ognia.
Podmurówka stanowiska nie jest oryginalna, ale doskonale daje wyobrażenie jak powinno to wyglądać.
Lekka kopuła obserwacyjna. |
Tuż nad rowem przy schronie głównym przebiega "mostek" (przelotnia), który służył do wypadów wojsk na przedpole oraz na zewnętrzny wał piechoty, tak aby nie kolidować z ruchem wojsk w rowie komunikacyjnym.
Dodatkową funkcją owego obiektu inżynieryjnego była osłona przed pociskami stromotorowymi.
Fort nie brał czynnego udziału w walkach, lecz jak każdy inny obiekt Twierdzy Kraków był w kryzysowym czasie obsadzony załogą w pełnej gotowości do boju.
"Mostek" służący do bezkolizyjnego ruchu wojsk w forcie oraz do osłony przed pociskami stromotorowymi. |
Schron główny. |
Pancerne drzwi do schronu głównego. |
Za stolarką okienną znajdują się pancerne okiennice. |
Przez wiele lat mieścił się w nim magazyn rowerów i części rowerowych firmy "Romet", później obiekt przejęło harcerstwo. Mieściła się w nim przez pewien czas stadnina koni, która została teraz przeniesiona tuż obok, a obecnie w koszarach fortu znajduje się hotelik i herbaciarnia.
Wnętrze bloku koszarowego zostało dostosowane do potrzeb hotelowych. Zostały dobudowane ścianki działowe, między którymi znajdują się pokoje gościnne. W każdym z pokoi znajdują się stylowe łóżka oraz można obejrzeć oryginalne pancerne wyposażenie z otworami strzelniczymi oraz systemem ryglów. Na terenie fortu nie odnaleziono wody, więc nie było w nim studni.
Funkcję zastępczą przejęła cysterna, która znajdowała się w podziemnym pomieszczeniu, w którym obecnie mieści się pomieszczenie socjalne.
Woda gromadzona w cysternie pochodziła z opadów i była uzdatniana do picia dzięki systemom filtrów piaskowych. Szkoda, że niestety cysterna wraz z filtrami nie zachowała się do dzisiejszych czasów, ponieważ była by to nie lada atrakcja.
Teraz oczywiście do fortu doprowadzone są wszystkie media.
Wnętrze herbaciarni. Na ścianie portret cesarza Franciszka Józefa I. |
Wnętrze herbaciarni. Portret marszałka Józefa Piłsudskiego. |
Pokoje gościnne. |
Korytarz hotelowy. |
Widoczne oryginalne stalowe okiennice. |
Wnękę na lampę naftową teraz wypełnia stylowa lampa elektryczna. |
Oryginalne stalowe okiennice z przeziernikiem i systemem ryglów. |
Pancerne drzwi wejściowe do budynku koszarowego. |
Stadnina koni na zapolu fortu. W tle Las Wolski. |
Moim zdaniem Fort 39 "Olszanica" można nazwać wzorowym przykładem na adaptację dawnego fortu Twierdzy Kraków. Formy ziemne nie zostały w jakiś rażący sposób przekształcone, budynki kubaturowe są w bardzo dobrej kondycji, bez szpecących zamienników (pseudo replik) w wyposażeniu. W dodatku funkcja hotelowa sprawdza się znakomicie.
Jak widać można zachować obiekt w niemal pierwotnej formie i dopasować go do różnych funkcji bez niszczenia oryginalnej struktury zabytku, o czym niestety czasem zapomina się przy rewaloryzacjach fortów w Krakowie.
Fort dawniej był wspomagany przez dwie baterie oraz dwa szańce znajdujące się nieopodal, po których niestety nie zachował się żaden ślad.
Obok jednego z szańców zachowało się zakryte stanowisko dla ciężkiego karabinu maszynowego, z którego można było prowadzić ogień w kierunku głównego traktu przebiegającego przez Olszanicę oraz w kierunku doliny rzeki Rudawy.
Obiekt ten został wydrążony w wapiennej skale, a otwory strzelnicze zostały zamaskowane kamieniem wapiennym w ten sposób, że wyglądał jak zwyczajna skała wystająca ze zbocza.
Wróg nie spodziewałby się, że akurat stamtąd może zostać ostrzelany zabójczą serią z karabinu maszynowego.
Ściany wewnątrz obiektu są okopcone ponieważ palono kiedyś w nim opony.
Polecam podjechać lub podejść w to miejsce, do którego można dotrzeć za pomocą żółto-czarnego szlaku przy okazji zwiedzania fortu w Olszanicy.
W pobliżu znajdował się także schron amunicyjny, lecz został rozebrany i nie do końca znana jest jego dawna lokalizacja, choć ja przypuszczam, że znajdował się w jednym z wąwozów przy ulicy Chełmskiej. To miejsce idealnie by się do tego nadawało.
Jako ciekawostkę można podać fakt, że schron jako jeden z dwóch w Krakowie był wykonany ze stali, betonu oraz kamienia wapiennego. W przeciwieństwie do większości innych, które są wykonane ze stali, betonu oraz samych cegieł lub cegieł i kamienia wapiennego.
Drugi taki "wapienny" schron jest zasypany pod ulicą Pasternik.
Szkoda, że olszanicki schron został rozebrany, gdyż byłby niemałą ciekawostką na tle pozostałych, zachowanych schronów ze względu na użyty budulec.
Wejście do zakrytego stanowiska CKM. |
Okienko strzelnicze. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz